Jeżeli możesz to Wpłać darowiznę na pomoc w Strefie Gazy i w regionie. Pomoc jest niezbędna. Możesz uratować życie. Można wpłacić bezpośrednio – pod tym linkiem: Lekarze Bez Granic dla Gazy
Tam też zapoznacie się Państwo z działalnością Lekarzy bez Granic na rzecz Gazy i sytuacją w tym regionie. Osobiście jestem im wdzięczny za ich determinację w czynieniu dobra. Niosą pomoc tam, gdzie nikt nie chce być. Dziękuję. Andrzej Gaj
Strefa Gazy: Raport Lekarzy Bez Granic
W Strefie Gazy, jednym z najgęściej zaludnionych miejsc na świecie, chroniczny kryzys humanitarny zmienił się w katastrofę. Od wybuchu wojny między Hamasem a Izraelem ciężki ostrzał i naloty zniszczyły dużą część Gazy.
Jesteśmy świadkami nowej, przerażającej fazy konfliktu, który trwał od dekad. Gdy 7 października 2023 roku Hamas zaatakował Izrael, w odpowiedzi Izrael rozpoczął zmasowane ataki na Strefę Gazy. Obecnie nigdzie w Strefie Gazy nie jest bezpiecznie.
Wojna przynosi ofiary śmiertelne i rannych, a w wyniku źle leczonych ran rośnie liczba infekcji. W Strefie Gazy coraz częściej odnotowuje się choroby zakaźne, takie jak biegunka, ostre infekcje dróg oddechowych, infekcje skóry i zapalenie wątroby.
Wraz z pogarszającym się niedoborem żywności i wody rośnie poziom niedożywienia.
Ponad 1,7 miliona osób w Strefie Gazy, prawie 75 procent jej mieszkańców, zostało przymusowo przesiedlonych. Ludzie żyją w skrajnie trudnych warunkach, wiele osób śpi na ulicach lub w otwartych przestrzeniach.
Lekarze bez Granic wzywają do natychmiastowego, długotrwałego zawieszenia broni, aby zapobiec dalszym ofiarom śmiertelnym w Strefie Gazy oraz przywrócić i zwiększyć przepływ pomocy humanitarnej.
Strefa Gazy: nasila się izraelska ofensywa na Rafah
Lekarze bez Granic wzywają do ochrony ludności cywilnej oraz otwarcia przejścia granicznego w Rafah.
Siły izraelskie rozpoczęły ofensywę na Rafah i przejęły kontrolę nad granicą, odcinając dostawy ratującej życie pomocy do Strefy Gazy. Tysiące ludzi zostało zmuszonych do ucieczki ze wschodniego Rafah po ostatnich izraelskich nakazach ewakuacyjnych.
Zamknięcie tego kluczowego punktu wjazdu do Gazy zagraża pomocy humanitarnej. Zapasy paliwa, jedzenia, leków i wody są na niebezpiecznie niskim poziomie, a ludzie, stojący w obliczu nasilających się walk, są uwięzieni.
– Przejście w Rafah, ważny punkt dostępu pomocy humanitarnej, zostało całkowicie zamknięte do odwołania. Będzie to miało druzgocący wpływ, ponieważ pomoc nim napływająca jest kołem ratunkowym dla całej Strefy Gazy – mówi Aurelie Godard, kierowniczka zespołu medycznego w Gazie. – Po siedmiu miesiącach wojny, która zmusiła 1,7 miliona ludzi do ucieczki z domów, decyzja o zamknięciu tego przejścia pogarsza warunki życia ludzi uwięzionych w Gazie, które już były trudne.
Ponowne przymusowe przesiedlenia
6 maja siły izraelskie rozkazały 100 000 ludzi na wschodzie Rafah ewakuację do Al Mawasi. Jest to obszar pomiędzy zachodnim Rafah i Chan Junus, gdzie możliwości schronienia i podstawowe zasoby są również bardzo ograniczone. Rafah było wcześniej określone przez siły izraelskie jako strefa bezpieczna dla cywilów.
– Ludzie ci są ponownie przymusowo przesiedleni, przemieszczając się z prowizorycznych namiotów do kolejnego miejsca bez adekwatnego schronienia, jedzenia, wody i opieki medycznej – mówi Godard. – Istnieje ryzyko, że jeszcze bardziej dotknie ich katastrofa humanitarna, która już osiągnęła poziom z koszmaru.
Ofensywa oraz nakaz ewakuacji jeszcze bardziej ograniczają dostęp do opieki w ramach systemu ochrony zdrowia, który już jest zniszczony. Ludzie są pozostawieni niemal bez podstawowej opieki medycznej.
Ewakuacje placówek medycznych
Wcześniej w tym tygodniu personel medyczny i pacjenci musieli ewakuować się ze szpitala Al-Najjar. Szpital Europejski w Gazie nie jest już dostępny. Lekarze bez Granic w dalszym ciągu prowadzą działania w Indonezyjskim Szpitalu Polowym w Rafah, gdzie zapewniamy opiekę pooperacyjną. Jednak nasze zespoły, spodziewając się ewakuacji, zaczęły wypisać pacjentów, którzy spełniają niezbędne kryteria. Zawieszamy również do odwołania nasze działania w klinice Al-Shaboura.
– Konieczność zawieszenia działań ośrodka medycznego, w którym nasze zespoły zapewniły 8269 konsultacji w samym kwietniu, a w ostatnim tygodniu wykonały 344 opatrunki, jest katastrofalne w skutkach – mówi Paulo Milanesio, koordynator działań natychmiastowych w Rafah.
– Gdzie w miejscu tak zniszczonym, jak Gaza, kobiety w ciąży, dzieci, ludzie z chorobami przewlekłymi będą szukać opieki i kontynuować leczenie? Nie zapominajmy o wpływie na zdrowie psychiczne. Przed zamknięciem zapewnialiśmy ponad 130 indywidualnych konsultacji z zakresu zdrowia psychicznego tygodniowo, liczba ta rosła w ostatnich tygodniach – mówi Milanesio.
Lekarze bez Granic przekazują Ministerstwu Zdrowia swoje działania w szpitalu El Emirati (8 maja) oraz przenoszą personel do szpitala Nasser, aby zapewniać opiekę okołoporodową na bezpieczniejszym obszarze.
– Tym samym liczba placówek medycznych, które byliśmy zmuszeni opuścić urosła do 11 na przestrzeni siedmiu miesięcy, co pokazuje brutalność i bezprawie tej wojny – mówi Milanesio.
Apelujemy o zawieszenie broni
Od początku wojny Lekarze bez Granic obserwują systematyczne ataki na placówki medyczne i infrastrukturę cywilną. W momencie, w którym potrzeby medyczne drastycznie rosną, system ochrony zdrowia w Gazie jest rozmontowywany – z katastrofalnymi skutkami dla ludności palestyńskiej.
Powtarzamy nasz apel o natychmiastowe, trwałe zawieszenie broni, aby zapobiec dalszym śmierciom i zniszczeniu w Gazie oraz umożliwić napływ ratującej życie pomocy.
Strefa Gazy: dewastacja opieki medycznej w Rafah [RAPORT]
Zapowiadana ofensywa wojsk Izraela w Rafah byłaby niewyobrażalną katastrofą dla ludności cywilnej. Dotychczasowe operacje wojskowe już teraz prowadzą do śmierci setek cywilów, a zdziesiątkowany system opieki zdrowotnej i nieludzkie warunki życia – do tak zwanych „cichych zabójstw”. Zapoznaj się z raportem Lekarzy bez Granic.
System opieki zdrowotnej w Strefie Gazy został zdewastowany. Chorzy nie dostają potrzebnych im leków i odpowiedniej opieki. Mężczyźni, kobiety i dzieci są coraz bardziej narażeni na ostre niedożywienie. Zdrowie fizyczne i psychiczne ludności gwałtownie się pogarsza. Warunki sanitarne sprzyjają rozpowszechnianiu się chorób. To wybrane wnioski z najnowszego raportu „Ciche zabójstwa w Strefie Gazy: Zniszczenie systemu opieki zdrowotnej i walka o przetrwanie w Rafah” opublikowanego przez Lekarzy bez Granic. Raport powstał na podstawie danych medycznych i świadectw pacjentów.
RAPORT LEKARZY BEZ GRANIC
„Ciche zabójstwa w Strefie Gazy: Zniszczenie systemu opieki zdrowotnej i walka o przetrwanie w Rafah” przedstawia stan opieki medycznej w Rafah, na południu Gazy. Powstał w oparciu o dane medyczne Lekarzy bez Granic.
Raport jest dostępny w całości w języku angielskim.
– Docierające do nas relacje naszych pracowników i ich pacjentów pokazują, jak przerażające warunki panują w Rafah. Ludzie nie mają co jeść, brakuje wody do picia i higieny, a śmieci i ścieki gromadzą się na ulicach. W takich warunkach żyje dziś ponad milion osób – mężczyzn, kobiet i dzieci – przymusowo wysiedlonych z północnej części Strefy Gazy – mówi Draginja Nadaždin, dyrektorka Lekarzy bez Granic w Polsce. – Zapowiadana ofensywa wojsk Izraela na dużą skalę byłaby niewyobrażalną katastrofą. Jako Lekarze bez Granic wzywamy do natychmiastowego zawieszenia broni.
Mona trzyma bliźniaki, które urodziła dzień wcześniej na oddziale położniczym w szpitalu El Emirati w Rafah. Strefa Gazy, 2024
Po ponad sześciu miesiącach wojny w Strefie Gazy ofiarami nie są jedynie ludzie ginący w izraelskich bombardowaniach i nalotach. Do tragicznego bilansu ofiar dokładają się śmierci wynikające z braku dostępu do opieki zdrowotnej. Śmierci, których można było uniknąć.
– Ile dzieci zmarło na zapalenie płuc w przeciążonych szpitalach? – pyta retorycznie Mari-Carmen Viñoles, szefowa programów ratunkowych Lekarzy bez Granic. – Ile niemowląt zmarło z powodu chorób, którym można było zapobiec? Ilu pacjentów chorujących na cukrzycę pozostaje bez leczenia? Ilu ludzi nie może poddać się dializie nerek, bo szpitale są atakowane? Są to ciche zabójstwa, o których nie informuje się w całym tym chaosie.
Biegunki, żółtaczka, choroby dróg oddechowych – efekt fatalnych warunków życia
W zaledwie dwóch ośrodkach podstawowej opieki zdrowotnej prowadzonych przez Lekarzy bez Granic w obszarach Al-Shaboura i Al Mawasi zespoły medyczne przyjmują średnio 5000 pacjentów tygodniowo. Wiele problemów zdrowotnych wynika z bardzo złych warunków życia ludności. Ponad 40 proc. konsultacji medycznych dotyczy infekcji górnych dróg oddechowych. Lekarze bez Granic obserwują rosnącą liczbę podejrzeń wirusowego zapalenia wątroby typu A. W ciągu ostatnich trzech miesięcy 2023 roku liczba przypadków chorób biegunkowych wśród dzieci poniżej piątego roku życia była 25 razy wyższa niż w tym samym okresie w 2022 roku. Od stycznia do marca 2024 roku zespoły leczyły 216 dzieci poniżej piątego roku życia z powodu ostrego niedożywienia – stanu, który był prawie nieobecny przed obecnym konfliktem.
Zamknięte i przeciążone szpitale, ciężarne kobiety bez opieki, chorzy bez leczenia
Szpitale są przeciążone pacjentami z urazami, więc osoby z innymi potrzebami zdrowotnymi, w tym kobiety w ciąży z powikłaniami i osoby żyjące z chorobami przewlekłymi, często nie mogą otrzymać opieki, której potrzebują. W szpitalu El Emirati, gdzie Lekarze bez Granic wspierają oddział poporodowy, zespoły medyczne przyjmują blisko 100 porodów dziennie, pięć razy więcej niż przed wojną.
W klinikach Lekarzy bez Granic liczba konsultacji dotyczących nadciśnienia, cukrzycy, astmy, epilepsji i nowotworów rośnie, ponieważ pacjenci szukają tam leczenia niedostępnego już w placówkach regularnej ochrony zdrowia. Kiedy jednak ich stan się pogarsza i wymagają specjalistycznych leków lub sprzętu coraz trudniej dostępnych w Gazie – niewiele można dla nich zrobić. Wiele skierowań medycznych w Strefie Gazy jest obecnie opóźnionych lub po prostu niemożliwych do zrealizowania.
Zdrowie psychiczne ludności Gazy – w tym personelu medycznego – jest również w strzępach. Większość pacjentów przybywających do klinik Lekarzy bez Granic ma objawy związane z lękiem i stresem, w tym stany psychosomatyczne i depresyjne. Niektóre osoby opiekujące się członkami rodziny z poważnymi zaburzeniami psychicznymi uciekają się do podawania nadmiernej ilości leków uspokajających. W ten sposób chcą zapewnić im bezpieczeństwo i zapobiec wyrządzeniu krzywdy sobie lub innym.
Potrzeba pilnego zwiększenia skali działań i zawieszenia broni
Dla Lekarzy bez Granic próba wsparcia zdewastowanego systemu opieki zdrowotnej w Strefie Gazy jest niezwykle trudna ze względu na brak bezpieczeństwa. Organizacja stanęła również w obliczu poważnych wyzwań związanych z dostarczaniem środków medycznych i pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Ograniczenia w tym zakresie ze strony władz izraelskich zostały szczegółowo opisane w załączniku do raportu.
– Jako organizacja zajmująca się medycyną ratunkową, mamy wiedzę i środki, aby zrobić znacznie więcej i zwiększyć skalę naszej reakcji – mówi Sylvain Groulx, koordynator Lekarzy bez Granic ds. sytuacji kryzysowych. – Palestyński personel medyczny jest wysoko wykwalifikowany i musi mieć tylko środki do pracy w akceptowalnych warunkach, aby leczyć i ratować życie. Ale dziś wszystko to pozostaje absurdalnie niemożliwe. Bez natychmiastowego i trwałego zawieszenia broni oraz wejścia znaczącej pomocy humanitarnej, nadal będziemy świadkami niepotrzebnych śmierci coraz większej liczby ludzi.
Strefa Gazy: zdrowie psychiczne pracowników medycznych
Po sześciu miesiącach nieustających działań wojennych personel medyczny w Gazie mierzy się z wyzwaniami bez precedensu, aby zapewnić wsparcie tysiącom ludzi w potrzebie. Jednocześnie pracowniczki i pracownicy medyczni sami walczą o przetrwanie i próbują poradzić sobie z konsekwencjami wojny w życiu prywatnym.
Specjaliści do spraw zdrowia psychicznego Lekarzy bez Granic mówią, że praca w tak ekstremalnych warunkach pozostawi blizny na wiele lat.
Pracownicy ochrony zdrowia w Strefie Gazy oraz w Okupowanych Terytoriach Palestyńskich przekazują, że żyją w ciągłym strachu i lęku. Opisują, jak wielokrotnie przyjmowali duże liczby ciężko rannych ofiar ze zmiażdżonymi kończynami i poparzeniami po wybuchach. Opowiadają, jak byli zmuszeni do przeprowadzania amputacji bez wystarczającej ilości środków przeciwbólowych lub znieczulających.
Personel medyczny skarży się na niedobór środków medycznych potrzebnych do ratowania życia, spowodowany całkowitą blokadą nałożoną na Gazę przez Izrael w pierwszych miesiącach wojny. Raportuje o opuszczaniu szpitali, które zostały przymusowo ewakuowane lub zaatakowane przez siły izraelskie i podejmowaniu niewyobrażalnych decyzji o pozostawieniu pacjentów, aby ratować własne życie.
Posłuchaj psychiatrki Lekarzy bez Granic
Ogromne obciążenie psychiczne
Audrey McMahon, psychiatrka Lekarzy bez Granic, która niedawno wróciła z Okupowanych Terytoriów Palestyńskich, opowiada, że personel medyczny w Gazie pracuje przy ogromnym obciążeniu psychicznym.
– Wielokrotnie z powodu bombardowań lub braku bezpieczeństwa, personel medyczny musiał pozostawić pacjentów. Wielu z nich ma poczucie winy, że nie byli w stanie zrobić więcej. Innym razem poczucie winy wynika z tego, że zdecydowali się najpierw chronić swoją rodzinę, zamiast iść do szpitala, aby leczyć pacjentów – mówi McMahon.
W Gazie jest około 300 palestyńskich pracowników i pracowniczek Lekarzy bez Granic, wśród nich lekarka Ruba Suliman, pracująca w Polowym Szpitalu Indonezyjskim w Rafah.
Została przesiedlona ze swojego domu i mieszka w namiocie w Rafah razem ze swoim mężem i dwójką dzieci. – Ciągle słychać hałas dronów, nigdy nas nie opuszcza. Czasem trudno od tego spać – mówi dr Suliman.
– Mam moralny obowiązek pomagać ludziom wokół mnie, ale mam też obowiązek ratować swoje dzieci. Żyjemy, ale nie mamy się dobrze. Jesteśmy zmęczeni. Wszyscy tutaj są załamani – dodaje dr Suliman.
Personel medyczny w Gazie mierzy się z takimi samymi trudnościami, co 2,2 mln ludzi żyjących w Gazie. Lekarze i lekarki, pielęgniarze i pielęgniarki, ludzie ze służb ratunkowych także stracili domy, niektórzy mieszkają w namiotach, wielu spośród ich rodziny i przyjaciół zostało zabitych.
– Nie chodzi tylko o dom sam w sobie [zniszczony w mieście Gaza], chodzi o utratę tych wszystkich małych rzeczy, które sprawiają, że ty to ty – mówi inny palestyński lekarz Lekarzy bez Granic. – Mój ulubiony kubek do kawy, zdjęcia mojej mamy, buty, które lubiłem.
Noworodek w szpitalu położniczym El Emirati. Według WHO w Strefie Gazy jest ok. 50 tysięcy kobiet w ciąży. Strefa Gazy, 2024
Lęk o bliskich
Intensywność tych traumatycznych wydarzeń jest bardzo szkodliwa dla stanu psychicznego ludzi w Strefie Gazy. Dotyczy to również personelu medycznego. Pracownicy ochrony zdrowia mówią, że przychodzą do pracy, aby nie myśleć o wojnie. Ale boją się, że to, co widzą u swoich pacjentów, przytrafi się im lub ich bliskim.
– Pracownicy medyczni kontynuują pracę pomimo bardzo złego stanu emocjonalnego i ciągłych obaw o bezpieczeństwo swoich rodzin – mówi Gisela Silva Gonzàlez, kierowniczka ds. zdrowia psychicznego Lekarzy bez Granic w Strefie Gazy. – Zwiększa to poziom stresu w pracy, który i tak jest już bardzo wysoki . Każdy przypadek pacjenta może być emocjonalnym triggerem dla pracowników ochrony zdrowia.
Pracownicy Lekarzy bez Granic zajmujący się zdrowiem psychicznym w Strefie Gazy przekazują, że obserwują u personelu medycznego objawy związane z ciągłym stresem i wyczerpaniem. Ludzie doświadczają niepokoju, bezsenności, depresji, natrętnych myśli, emocjonalnego unikania i koszmarów sennych.
Lekarze bez Granic starają się pilnie zapewnić opiekę w zakresie zdrowia psychicznego personelowi medycznemu, chociaż wiele pozostaje do wdrożenia, aby zwiększyć skalę tego wsparcia. Davide Musardo, kierownik ds. zdrowia psychicznego Lekarzy bez Granic w Gazie, mówi, że podejście do wsparcia zdrowia psychicznego pracowników medycznych jest zupełnie inne niż wsparcie pacjentów, ponieważ mają oni większą świadomość wpływu swojej pracy.
– Naszym pracownikom zapewniamy inny rodzaj aktywności, bardziej oparty na ich własnych doświadczeniach – mówi Musardo. – Polega to głównie na interwencji psychologicznej z możliwością wyrażenia innym profesjonalistom tego, przez co przechodzą. Staramy się zapewnić im bardziej wyspecjalizowaną obsługę poprzez psychoedukację.
Nawet osoby zapewniające wsparcie nie są bezpieczne
Niezbędnym elementem wsparcia psychologicznego i leczenia jest bezpieczeństwo. Tymczasem w środowisku, w którym nawet osoby zapewniające wsparcie nie są bezpieczne, niemożliwe jest budowanie odporności i mechanizmów radzenia sobie.
W Strefie Gazy nikt nigdzie nie jest bezpieczny. Według lokalnego ministerstwa zdrowia od 7 października zginęło ponad 34 000 osób, w tym 499 pracowników ochrony zdrowia. Wśród nich jest pięciu pracowników Lekarzy bez Granic.
– Kiedy mówimy, że w Gazie nie ma dziś bezpiecznego miejsca, nie mówimy tylko o ostrzale – mówi Amparo Villasmil, psycholożka Lekarzy bez Granic, która pracowała w Gazie w lutym i marcu. – Nie ma nawet bezpiecznego miejsca w umysłach ludzi. Żyją w stanie ciągłej czujności. Nie mogą spać, myślą, że w każdej chwili mogą umrzeć, że jeśli zasną, nie będą w stanie szybko zareagować i uciec lub ochronić swojej rodziny.
O Strefie Gazy i działaniach Lekarzy bez Granic przeczytacie również tutaj:
Strefa Gazy: wystąpienie Lekarzy bez Granic przed Radą Bezpieczeństwa ONZ z 22 lutego 2024 roku