Miejskie ogrodnictwo w modzie
W Polsce na dobre zagościła moda na zazielenianie miast za pomocą miejskich ogrodów. Zjawisko to przyszło do nas z zagranicy (USA), gdzie urban agriculture, odnosi się do uprawy warzyw i owoców, nawet z myślą o sprzedaży plonów, natomiast urban farming, do ogrodnictwa dla przyjemności lub zaspokojenia własnych potrzeb. Można uznać, że zaspokajają one potrzeby małych społeczności w aspekcie estetyczno-krajobrazowym, ekologicznym, społecznym a nawet gospodarczym. Wzbogacają krajobraz miasta o nowe, zmienne sezonowo, barwne enklawy zieleni użytkowej i estetycznej. Obie aktywności są także próbą odpowiedzi na wyzwania związane z jakością owoców i warzyw, które trafiają na nasze stoły z wielkopowierzchniowych upraw, umiejscowionych często bardzo od nich daleko.
W tego rodzaju aktywności miejskiej ważnych jest kilka jej funkcji i cech:
- Skrócenie odległości między producentem żywności, a jej konsumentem, czyli tzw. „0 km”- konsumpcja praktycznie w miejscu uprawy.
- Małą uprawę można założyć praktycznie wszędzie: na balkonie, w małym ogródku przydomowym, czy nawet w skrzynce na parapecie. Każde, nawet najdrobniejsze działanie mieszkańców jest ważne.
- Wspólne uprawianie roślin w przestrzeni miasta pomoże zacisnąć więzy, stworzyć wśród mieszkańców poczucie wspólnotowości oraz nawiązać nowe relacje.
- Ogrodnictwo miejskie może mieć funkcję edukacyjną- wiedza, ile pracy włożyliśmy w uprawę pozwoli nam bardziej docenić smak naszych plonów.
Z poruszanymi powyżej tematami związane jest tez zjawisko guerilla gardening, czyli ogrodnictwa partyzanckiego, które oznacza, że tego rodzaju uprawy pojawiają się w niekoniecznie do tego przeznaczonych miejscach, na granicy prawa. Ogrodnictwo partyzanckie często polega na uprawie żywności lub kwiatów w zaniedbanych miejscach publicznych lub prywatnych. W tym przypadku “partyzantka” odnosi się do braku zezwolenia na uprawę w danej przestrzeni – co sprawia, że w większości przypadków jest ona nielegalna. Motywacje ogrodników partyzanckich są różne i często się pokrywają. Wielu z nich dąży do poprawy jakości życia w okolicy, inni chcą dostarczyć żywność potrzebującej społeczności, a jeszcze inni sadzą nasiona w akcie protestu przeciwko praktykom i polityce zagospodarowania przestrzennego. Pierwsze przykłady ogrodnictwa partyzanckiego pochodzą z lat 70-80tych ubiegłego wieku, kiedy to na przykład W latach 60. Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley kupił działkę w pobliżu kampusu i zrównał z ziemią znajdujące się tam domy, z zamiarem wybudowania mieszkań studenckich. W 1969 roku aktywiści ruchu Wolnego Słowa i ruchu antywojennego rozpoczęli budowę parku na tym terenie, sadząc drzewa i kwiaty ofiarowane przez członków społeczności.
Ogrodnictwo miejskie jest aktualnie bardzo popularne na całym świecie. Food Field, miejska farma zbudowana w unikalnym miejscu, która zapewnia bardziej odżywczą żywność i tworzy nowe możliwości ekonomiczne dla jednej z dzielnic Detroit (USA). Inny przykład pochodzi z Wielkiej Brytanii: FARM:shop w Dalston, samozwańczy pierwszy “miejski ośrodek rolniczy”, oferuje mieszkańcom dzielnicy uprawy na małą skalę, miejsca pracy i kawiarnię. Z kolei w Singapurze, w małym kraju, gdzie lokalnie uprawiane warzywa stanowią zaledwie siedem procent konsumpcji, pionowa uprawa Sky Greens stanowi rozwiązanie wydajne, jak i przyjazne dla środowiska.
W Polsce, miastem o już ugruntowanej tradycji ogrodnictwa miejskiego jest Kraków, gdzie 2021 rok był rokiem ogrodów społecznych. W 2022 roku, w Krakowie funkcjonowało 12 ogrodów społecznych, spełniających wszystkie wyżej wymienione funkcje. Dodatkowo, za sprawą projektów unijnych, w szczególności RU:RBAN udało się tam wprowadzić pierwsze w Polsce regulacje dotyczące zakładania i funkcjonowania ogrodów społecznych, które są wypracowaną ścieżką, którą obrać mogą mieszkańcy chcący się włączyć w zarządzaniu dobrem wspólnym miast.
Źródła:
https://www.treehugger.com/what-is-guerrilla-gardening-5196129
https://www.meblobranie.pl/porady/na-czym-polega-ogrodnictwo-miejskie/